Wywiad z Mateuszem Kapołką
POLISH AMERICAN POLICE ASSOCIATION OF CHICAGO AND ILLINOIS ORAZ WILLOW SPRINGS POLICE DEPARTMENT USA
Z Mateuszem Kapołką, Przewodniczącym Regionu
International Police Association Nowy Targ
rozmawia red. Sara Stanisz-Szachnowska
- Tegoroczne letnie wakacje spędził Pan w Stanach Zjednoczonych. Czy wydarzyło się coś szczególnego, o czym chciałby Pan opowiedzieć?
- Owszem. Dzięki otwartości i serdeczności osób, które miałem przyjemność spotkać, mój pobyt w Chicago okazał się nie tylko mile spędzonym czasem. Nawiązałem bowiem kontakt z przedstawicielami Polish American Police Association of Chicago and Illinois (P.A.P.A.). Spotkanie odbyło się w ramach tradycyjnego pikniku rodzinnego, w którym już od kilku lat uczestniczą całe rodziny wraz z przyjaciółmi z P.A.P.A. Chicago.
- Spodziewał się Pan takiego przyjęcia?
- Może nie sądziłem, że spotkanie aż tak pozytywnie mnie zaskoczy. Oprócz obfitej gościnności w niezwykle ciepłej atmosferze, otrzymałem upominki dla członków International Police Association Region Nowy Targ – okolicznościowe koszulki, naszywki
i przypinki. Ze swojej strony zrewanżowałem się pamiątkami przywiezionymi z Polski. Była to publikacja poświęcona 20. leciu działalności Polskiej Sekcji IPA oraz pamiątkowy medalion, kubek i czapeczka IPA Nowy Targ. Wręczyłem też Prezydentowi P.A.P.A. książkę wraz z płytą CD z nagraniami Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej, o przekazanie której prosił mnie Komendant Karpackiego Ośrodka Wsparcia Straży Granicznej w Nowym Sączu.
- Należy sądzić, że urlop spędzony w Chicago zaowocował w znajomości i kontakty na tyle interesujące, co i rokujące na przyszłość?
- Dzięki uprzejmości kilku życzliwych osób, podczas rodzinnego pikniku
z przedstawicielami P.A.P.A. miałem możliwość poznać wielu policjantów polskiego pochodzenia, pracujących w amerykańskiej Policji lub będących już na zasłużonej emeryturze. Dużo dowiedziałem się o specyfice ich służby. Zapoznali mnie też ze sprzętem, jaki wykorzystują podczas służby. Jeden z funkcjonariuszy Policji w Willow Springs Police Department, w Stanach Zjednoczonych jest już od 1990 roku, a przyjechał ze Świdnika koło Lublina. Wcześniej pracował w trzech innych departamentach, zaś z Willow Springs związany jest od dziesięciu lat. Otrzymałem od niego oryginalną czapkę oraz kilka pamiątek
z jego dotychczasowej służby. Bardzo liczę na to, że zadzierzgnięty kontakt z moimi amerykańskimi kolegami stanie się początkiem dalszej, owocnej współpracy.
- Dziękuję za rozmowę.
Wywiad ukazał się w grudniowym wydaniu "Dylematów Policyjnych" - Numer 12 (207), rok XVIII, ISSN 1730-0487, nr indeksu 36343X oraz na Blogu "Służba Policyjna Okiem Reportera" pod adresem: http://orsp.blogspot.com
Odsłony: 1948